Górskie jezioro

Avira

Piękny głos był zły,wyglądało,że obejdzie się smakiem.
-Wreszcie-mruknął chropowaty głos.
Czerwona wilczyca,zanim zdążyła się odwrócić,była w tej samej grocie.

Raffian

Ciężko było usłyszeć wilczycę przy tym deszczu i wiatru.
- Ja tu zostaje.
Odpowiedziałam wiedziałam że zostanę sama jak palec.

Reisa

- Łał. Szybki.
Mruknęłam. Hidoi też tu był więc czułam się bezpieczna.

Raffian

Poczułam się smutno że zostanę znowu sama.

Reisa

- No chodź no chodź.
Mówiłam, ale Raf mnie nie usłyszy.

Raffian

Widziałam tylko jak Reisa rusza pyskiem. Nie wiedziałam co wybrać iść z nimi czy zostać bardziej mnie kusiło zostać ale też chciałam iść z nimi.
- Idę z wami.
Krzyknęłam głośno żeby usłyszeli.

Reisa

To było dziwne. Głos był cicho. Może on nie przyjmie Raf? Zobaczymy.
Widziałam płomień i patrzyłam na niego. Hid siedział.

Avira

Piękny głos ucichł.A ognisty wilk,wziął Raf...
-Możecie mieć szczęście-powiedział do was.

Reisa

- Wiemy mamy wielkie szczęście. To wszystko dzięki tobie
Powiedziałam jako pierwsza. Czekałam może Hid coś powie? Czułam się onieśmielona

Hidoi

Wstał, uśmiech powrócił. Podszedł do Reisy i zastrzymał się tuż za nią, obnażając kły, może nagle coś ich zaatakować...
- Szczęście? Po Coś nas tu ściągnął?- zapytał.

Raffian

Popatrzyłam się na Reise i na jej kolegę.

Reisa

- Nie wiem po co... a ty wiesz? Skoro on uważa, że mamy szczęście pewnie tak jest skoro nas tu ściągnął. Zrobił w jakimś celu.
Skończyłam mówić
- A ty na co się gapisz?
Zwróciłam sie do Raf. Byłam rozzłoszczona i tyle.

Avira

-Wy nie rozumiecie,ale TO się szykuje-powiedział wilk,wyglądając za okno.
Szalało tornado i jeziora zaczęło wylewać.

Raffian

Przestałam się na nią patrzyć. Popatrzyłam się na nieznajomego mi wilka i odwróciłam wzrok.

Hidoi

Lekko przekrzywił łeb. ~To?! Ale mi to wytłumaczenie~ pomyślał przekręcając oczami.
- To? Hmm... A jakie szkody będą?- zapytał poruszając zabawnie uszami. Szkarłatna grzywka wchodziła mu w oczy, zdmuchnął ją ze ślepi.
- A i tak od rzeczy- powiedział kiwając lewą tylną kończyną. Srebrne cudeńko wbiło się w jego skórę- Mógłbyś mi to zdjąć?- zapytał.

Reisa

- Daj to jest banał
Powiedziałam po czym szarpnęłam lekko za coś błyszczącego i wypadło. To było szkło.
- Uważaj gdzie się kładziesz.
Dodałam. Na "dworze" szalało tornado i jezioro się wylewało. Chyba po to aby odsłonić groty.

Avira

Wilk spojrzał się na was.
_Szkody będą sporo,jeśli TO się przebudzi-rzekł.
Spojrzał się wilk po was.

Reisa

- Na pewno da się go powstrzymać. Ten potwór musi mieć słaby punk jak każdy.
Powiedziałam z rozmysłem. Nikt na razie nic nie mówił.
- Np. jakie szkody?

Raffian

Byłam zagapiona na szalejące tornado i wylewające się jezioro.

Co najmniej 10 słów w poście. Czytaj regulamin!!

Reisa

Hidoi nic nie robił stał. Raf gapiła się a ja czekałam. Co tu robić? Położyłam się i obserwowałam tornado. Tańczyło razem z trawą, drzewami i robiło bałagan i chaos.

Hidoi

Spojrzał na tyci kawałek szkła, istotnie był wbity w jego łapę, ale nie tą. Powstrzymał śmiech.
- Nie ta łapa- wypuścił głośno powietrze, coś go to wyciąganie za bardzo bolało.
- Wieesz, może już nie próbuj- powiedział z uśmiechem. Widać, że dziadek nie miał ochoty teraz mówić więc chyba się nie obrazi gdy zajmie się czymś innym. Uśmiech zmienił się na nieco cwany. Wstał szybko i usiadł tuż przed wilczą damą.
- Więc? Pamiętasz o co Cię pytałem?- zapytał, chyba wadera pamięta co się stało nad jeziorem.

Reisa

To pytanie było do niej skierowane? Chyba nie to na pewno do Raf. Tornado wpadło trochę w wodę i ładnie to wyglądało. Chaos...nawet nawet fajny choć może lepiej nie?
Zaczęłam nucić You can't take me

Raffian

Popatrzyłam się na Reise i powiedziałam
- Ale chaos.
I parzyłam się dalej na jezioro i tornado.

Reisa

- Owszem.
Odpowiedziałam Hid siedział nic nie robił a ja nadal nuciłam.